Podczas swoich 92 urodzin major Włodzimierz Bystrzycki ps. „Dzielny” opowiedział nam o marzeniu „by – jak stwierdził – u kresu swego życia odwiedzić jeszcze grób ukochanej mamy”. Miejsce spoczynku znajduje się na Podhalu, w Czarnym Dunajcu. Ponieważ na uroczystości był obecny – z ramienia p. Komendanta CSWL – major Sałata i p. Maria Tylka z Zespołu Szkół w Cichem – gmina Czarny Dunajec; zrodziła się wśród nas myśl, aby marzenie „Dzielnego” zrealizować. Jak nam wiadomo, od dłuższego czasu pomoc i opiekę major Bystrzycki otrzymuje głównie ze Szkoły we Wronczynie i z CSWL w Poznaniu, więc udział w takiej wyprawie widziałby z najbliższymi przyjaciółmi: dziećmi i młodzieżą ze szkoły oraz pracownikami i elewami CSWL.Dzięki przychylności Pani Dyrektor Beaty Bor i komendanta CSWL w Poznaniu płk dypl. Piotra Kriese nasz wyjazd doszedł do skutku!
20 – 22 września 2017 r.
Dzień 1.
Po długiej (8h!) i męczącej podróży – przypominam, że Pan Major ma 92 lata – wreszcie dotarliśmy na miejsce. Czarny Dunajec przywitał nas deszczem i chłodem. Taka niepogoda miała nam towarzyszyć przez cały pobyt. Jednak emocje były tak duże, że na mżawkę nie zwracaliśmy uwagi. Z bus-a ochoczo „wysypał się” cały nasz skład: „Dzielny”, ja(TK), delegacja z CSWL w Poznaniu – kierowca i kpt. Malczewski, oraz uczniowie Szkoły we Wronczynie: Julia, Agata, Oliwia, Franek i Adrian. Ciepło powitani przez p. dyrektor szkoły w Czarnym Dunajcu, szybko zakwaterowani zostaliśmy w przestronnych i przytulnych pokojach na 2 piętrze. Do użytku P. Majora była winda. Na wieczór mieliśmy zaproszenie do Cichego, po drodze doświadczając jeszcze kilku przygód. Dzięki serdeczności p. Marii Tylki, zespołu regionalnego „Mali Miętusianie” i GRH „Błyskawica”, wieczorne światełko w Parafii NMP Królowej Polski przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, a u „Dzielnego” wykrzesało dodatkową energię i zapał do kolejnych wspomnień i opowieści…
Dzień 2.
W kolejnym dniu naszego pobytu na Podhalu, zostaliśmy zaproszeni na uroczysta akademię z okazji Dnia Patrona Szkoły w Cichem. Major Włodzimierz Bystrzycki był gościem honorowym. Podczas akademii odtworzono dwa filmy o „Dzielnym”:
Po uroczystości spotkaliśmy się z młodzieżą z klas starszych w remizie strażackiej – wcześniej skosztowawszy przepysznego drugiego śniadanka (J). Po rozmowach z młodymi ludźmi wszyscy czekaliśmy niecierpliwie na realizację głównego celu naszej podróży: odszukanie grobu mamy P. Majora. Udaliśmy si na tzw. „stary” cmentarz w Czarnym Dunajcu i dzięki dokładnym wskazówką p. Marii Tylki odnaleźliśmy grób! Padający deszcz ogrzały płomyki zapalonych zniczy, a głęboka zaduma i wzruszenie „Dzielnego” oznaczały, że cel został zrealizowany!!!
Kolejne emocje czekały na nas popołudniu. Wraz z członkami GRH „Błyskawica” dotarł na spotkanie syn „króla Podhala”, czyli mjr Józefa Kurasia (dowódcy „Dzielnego”) – p. Zbigniew Kuraś.
Ogrom wrażeń jak na jeden dzień!
Dzień 3.
W ostatnim dniu (L) działaliśmy równie intensywnie:
- Odwiedziliśmy szkołę w Cichem i pożegnaliśmy się n nauczycielami i uczniami.
- Poszukiwaliśmy partyzanckich śladów w Dolinie Chochołowskiej i na Starej Robocie – miejscu rozbicia resztek oddziału „Dzielnego” i II kompanii Jana Kolasy ps.”Powicher”.
- Zapaliliśmy znicz i modliliśmy się w miejscu męczeńskiej śmierci zamordowanych kulami dum-dum żołnierzy z oddziału „Ognia” w wilii „Śmiechówka”.
- Rozpytywaliśmy o rodzinę Bystrzyckich na Cyrhli.
- Oddaliśmy hołd poległym w walce z UB i NKWD Żołnierzom Niezłomnym pod pomnikiem „Ognia” i jego podkomendnych w Zakopanem.
Po męczącej (znowu 8h) drodze powrotnej, pełni wiary w dobrze spełniony obowiązek wróciliśmy do Wielkopolski.
Do dzisiaj żyjemy wspomnieniami!
Relacja Tomasz Kasprzak
Foto Archiwum Tomasz Kasprzak
