Ponad sto osób uczestniczyło w Święcie Latawca, jakie odbyło się dzisiaj w Pobiedziskach. Imprezę zorganizowalo po raz dziewiąty Stowarzyszenie Vena Pobiedziska. Organizatorów wsparł między innymi Aeroklub Poznański, którego przedstawiciele zaprezentowali różne modele latające.
– Chęć latania drzemie w człowieku od zarania dziejów. Jednym z jej przejawów jest budowanie latawców. Nasz rodzinny latawiec skrzynkowy zbudowaliśmy ciągu jednego popołudnia opowiada Jolanta Kucner, która wraz z rodziną uczestniczyła w Święcie Latawca po raz siódmy.
Oprócz latawców skrzynkowych były też prostsze konstrukcje, ale za to bogato zdobione, na przykład podobizną dinozaura lub bażanta.
Dla wszystkich uczestników, bez względu na wielkość i kształt latawca, spotkanie było okazją do znakomitej zabawy.
Przedstawiciele Aeroklubu Poznańskiego, towarzyszący imprezie od lat, zaprezentowali blisko dwadzieścia różnych modeli latających. Jednym z nich był samolot polskiej produkcji PZL Ł2.
– Pilot Stanisław Skarżyński przeleciał na nim przez całą Afrykę. W trakcie tego rajdu pomyślał, że trzeba też przelecieć przez południowy Atlantyk i tak zrobił, ale na innym samolocie – RWD 5. Było to w roku 1933. Model PZL Ł2, który wykonałem, ma silnik czterosuwowy o mocy 5 KM. Rozpiętość skrzydeł wynosi 3 metry – mówi Andrzej Nowicki z Aeroklubu Poznańskiego.

















